poniedziałek, 3 kwietnia 2017

OVERTHRASH „Until Death”



Brzmi jak: oldschoolowy thrash
Brazylijski kwartet to nie młodzieniaszki. Zaczęli w 1987, działali do 1994. Po dwóch dekadach wrócili i to z przytupem. Na ich debiucie znać doświadczenie, umiejętności i setkę różnorodnych wpływów. „Until Death” z każdym odsłuchem zyskuje, ale wokali nie przeskoczę. Phil Rind (Sacred Reich) o manierze Hetfielda. A fuj! Szkoda tej istotnej usterki, bo muzycznie jest bardzo dobrze, chwilami świetnie. Usłyszycie tu wpływy Slayera, Vio-lence, starego Kreatora, Sepultury, Sacred Reich, Maidenów i Testamentu. Sprawne kompozycje, świetne melodie i niezgorsze sola. I wokal, którego mogłoby nie być.
www.facebook.com/pg/overthrash-...
Vlad Nowajczyk [7]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz