Brzmi jak: zepsuty wehikuł czasu
Belgijski kwartet brzmi, jakby
czas zatrzymał się dla nich w 1996. Tuż po zajechaniu kasety z „Roots”, mając
jeszcze w zakamarkach pamięci „Chaos A.D.” i debiut Machine Head. Zrzynka
zrzynkę pogania. Przy tak ograniczonych inspiracjach, pozostaje wrażenie
obcowania z kserokopiarką. Jednym słowem: gówno.
www.facebook.com/atthefrondbelgium
Vlad Nowajczyk [2]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz