środa, 13 września 2017

JAG PANZER „The Deviant Chord”



SPV / Steamhammer
Brzmi jak: najlepszy Jag Panzer od 15 lat
Nie będę ukrywał: fanem Jag Panzer jestem od lat prawie dwudziestu, gdy na przełomie stuleci wypuścili cztery przepotężne albumy: „The Fourth Judgement”, „The Age Of Mastery”, „Thane To The Throne” i „Mechanized Warfare”. To wtedy eksplodował talent Chrisa Brodericka. Wraz z jego zatrudnieniem w Nevermore, macierzysta formacja straciła impet. Kolejne wydawnictwo było rozczarowujące, później zespół ratował się reedycjami i kompilacją. Odejście gitarzysty do Megadeth przyczyniło się do zawieszenia działalności, tuż po kolejnym słabszym krążku.
I oto odrodzili się. Do składu powrócił, ostatnio słyszany na „The Fourth Judgement”, wymiatacz Joey Taffola. Załączony do płyty plakat wskazuje na centralną jego rolę i tak właśnie jest. Niepodrabialny Joey zadbał o fenomenalne, idealnie wkomponowane w numery, solówki. Na tej płycie zgadza się każdy element. Doskonałe numery, aranżacje, wykonanie, mnóstwo smaczków. Nie sposób się od „The Deviant Chord” opędzić, cała piątka z Kolorado dała z siebie wszystko. Wokale „Tyranta” jak zwykle powalają, a wykonanie irlandzkiej pieśni powstańczej „Foggy Dew” wzrusza, choć nigdy nie byłem w Irlandii. Również do wydania CD nie sposób się przyczepić. Jest moc.
www.facebook.com/jagpanzerofficial
Vlad Nowajczyk [10]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz