Witches Brew
Brzmi jak: folk/thrash/punk
Świstałki oraz
skrzypeczki, śmieszne chórki i zaśpiewy, a pod nimi trochę nienajgorszego,
thrashującego punka. Holenderska ekipa kojarzy się momentami z debiutem
Skyclad. Rozwodnionym w stosunku 7:1, bowiem postsabbatowskich struktur tu nie
uświadczycie. Sprawdza się to to zaskakująco dobrze, nóżka sama tupie. Gdy zaś
na koniec wchodzi przeróbka (nie cover) największego hitu Dead Or Alive, jest
już naprawdę spoko.
www.facebook.com/chainofdogs
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz