Brzmi jak: wyśmienity
power/thrash
Kanada pachnąca
zajebistym thrash metalem atakuje ponownie! O ile nazwy Alphakill możecie nie
kojarzyć, Megadeth już chyba bliżej? Po kolei zatem. Krążek wyprodukował i dwie
solówki zagrał Glen Drover. Na bębnach zagrał gościnnie jego starszy brat
Shawn. Obaj przyłożyli się do swej pracy, czego efektem jest znakomicie,
mięsiście brzmiący krążek.
Sam zespół zaś to
gitarzysta Matt Hanchuck i śpiewający basista Justin Stear. Pierwszy odpowiada
za kawałki oparte na potężnych riffach i doskonale zaaranżowane solówki. Nie
znajdziecie tu barokowego przesytu, popisy zaprzęgnięto w służbie kompozycji. Drugi
ułożył świetne partie wokalne. Ileż tu się dzieje! A że śpiewać potrafi
niezgorzej, efekt powala.
Jeśli nie boicie się
melodyjnego thrashu z czystymi wokalizami, będziecie zbierać szczęki z podłogi
po przesłuchaniu „Fragments Of Anger”. Jeżeli Kanadyjczycy zbiorą pełny skład,
ten zespół czeka ciekawa przyszłość.
www.facebook.com/underground4560
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz