Brzmi jak: misz-masz
Smutnahjena z Nantes
stanowi przykład kapeli niezdecydowanej. Grać i śpiewać potrafią, ale obawiam
się, że demokracja w zespole jest zbyt daleko posunięta. Ich numery składają
się z bardzo fajnych, aczkolwiek zupełnie nieprzystających motywów. Połączenie
Megadeth (’92), Faith No More, Judas Priest i Guns’n’Roses było karkołomne i
karczek Francuzów nie wytrzymał kontaktu z podłożem. Mimo wszystko nie
skreślałbym ich, poukładanie kompozycji powinno zaowocować ciekawym materiałem,
do którego wprawki tu słychać.
www.facebook.com/sadhayena
Vlad Nowajczyk [5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz