środa, 21 lutego 2018

SEASONS OF THE WOLF „Last Act Of Defiance”



Iron Shield Records
Brzmi jak: progresywny heavy metal
Siódmy album florydzkich podziemniaków. Długo kazali na siebie czekać, choć pod koniec dekady milczenia wznowili dwa pierwsze albumy, uprzednio dostępne tylko na kasetach. Warto było czekać? W sumie… poznałem ich przy okazji wspomnianych reedycji. Gdzieś się chowali przez 26 lat. Dziwne, bo muza przezacna. Sprytne połączenie wpływów Metal Church, Mercyful Fate, Queensrÿche, wczesnego Dream Theater, Deep Purple, Rush i Black Sabbath. Skojarzenia z greckim After Dusk jak najbardziej słuszne. Ci ostatni jednak, choć znacznie mniej doświadczeni, kompozycyjnie stoją odrobinę wyżej. Nie umniejsza to SOTW ani trochę. Solidne, bardzo rozwojowe granie.
www.facebook.com/seasonsofthewolf
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz