Brzmi jak: standardowy thrash
metal
Ciekawa nazwa (“stado
świń” w hindi), interesujący pomysł z niepokazywaniem twarzy. Wyśmienite smooth-jazzowe
intro. Dużo akustyczno-klimatycznych przerywników. Słychać, że litewskie trio
pomysłów ma mnóstwo. Szkoda, że nie potrafią jeszcze ich sensownie poukładać. Typowo
thrashowe patenty brzmią przy tym… zbyt typowo. Inspiracje kapelami powszechnie
znanymi tak właśnie wyglądają. Zwłaszcza przy kwadratowej perkusji. Dopiero
ostatni, tytułowy kawałek przynosi solidny crossoverowy wpierdol. Mało.
Zawiodłem się i oczekuję szybkiej rehabilitacji.
www.facebook.com/shvininiaisharvai
Vlad Nowajczyk [5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz