Brzmi jak: nowofalowy
thrash
Kto widział tych
Australijczyków w Polsce u boku Lich King, wygrał życie. Zauważył też zapewne,
jak pięknie napierdala śpiewający basista, Chris McEwen. Skojarzenia z Cliffem
Burtonem słuszne i zbawienne, wzorem swego idola Chris nie stroni od solówek.
Jako, że pozostali muzycy tego power trio również się nie opierdalają, o poziom
techniczny możecie być spokojni. Jak zaś prezentuje się sama muza? Otóż ekipa z
Adelajdy wrzuciła do kotła wszystko, co fajne w nowej fali. Bez podziału na
Amerykę i Niemcy, czerpie też garściami ze starego thrashu, ze szczególnym uwzględnieniem
rzeczy nieoczywistych. Wychwytywaniem smaczków zajmijcie się sami, ja nie będę
zdradzać wyników mych odsłuchów. Ani psuć frajdy ze słuchania tej bardzo udanej
płyty.
www.facebook.com/hiddenintent
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz