Eat Metal Records
Brzmi jak: klasyczny germański
thrash prosto z Attyki
Trudno w to uwierzyć, ale
demo Released Anger recenzowałem… 13 lat temu. Śmiało można Greków uznać za
weteranów nowej fali thrashu. Nigdy nie osiągnęli popularności ziomków z
Suicidal Angels, choć zapowiadali się znacznie lepiej. O ile ci drudzy kserują
się niemal corocznie, RA dopiero co wypuścili swój album numer… dwa. Dekadę po
oficjalnym debiucie. Po drodze były oczywiście różne maluchy, ale tempo
ślimacze.
Co my tu mamy? W skrócie:
Kreatora z 1987 roku. Jedynym odstępstwo od reguły stanowi cover Thanatos „War”,
zaskrzeczany przez oryginalnego wokala Holendrów. Jeśli jaracie się Suicidal
Angels, dajcie szanse „Revenge”. Niespodzianek nie znajdziecie, jest za to
solidna, szczera i świetnie zagrana napierdalanka.
www.facebook.com/releasedangergr
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz