Divebomb Records
Brzmi jak: amerykański
heavy z wokalistką
Niezbyt ciężkie, ale
zacne granie. Fani Zed Yago czy Chastain będą zachwyceni. Mniej zagłębionych w
scenę powinny skusić świetnie przetworzone wpływy Judasów i… starego Megadeth.
Amy Lee Carlson, wyjątkowo niekorzystnie sportretowana na okładce, śpiewa
szortko, z chrypką, bez górek. Pasuje tu idealnie.
www.facebook.com/substratumseattle
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz