wtorek, 17 lipca 2018

TOXIK SHOKK “Story Of Our Life”


Brzmi jak: speed/thrash/punk
Jaaaaaaaka jaaaaaazda!!! Kwartet z Mannheim łoi muzę wymykającą się jednoznacznym określeniom. No, może poza określeniem „zajebiste”. Dużo tu crossover ze Wschodniego Wybrzeża, Kreatora, Carcass i… mnóstwo Social Distortion. Tytułowy  numer wydawał mi się początkowo coverem, tak bardzo rock’n’rollowe wibracje w nim rozbrzmiewają. Fantastycznie odegrana i z jajem zrobiona muza, okraszona genialnymi wokalizami. Zottel darł się kiedyś w Hatchery, tam jednak nie był tak wszechstronny. Wraz z gitarowym Matze Ru uczynili nie jeden, a 666 kroków naprzód. Bonusowe kawałki z dema robią straszliwą robotę. Macham więc sobie banią i czekam na koncert TS w Polsce albo bliskiej okolicy.
www.facebook.com/toxikshokk
Vlad Nowajczyk [10]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz