Minotauro Records
Brzmi jak: heavymetalpunk
Fanem Zero Down zostałem
dekadę temu. Od tego czasu ekipa z Seattle wypuściła dwa świetne albumy,
właśnie wjechał trzeci. Choć wyglądają jak Muńki Staszczyki, łoją obłędne
połączenie heavy metalu i punka. Trzeci album z Mattem Foxem na gicie. Ten gość
grał w Holy Terror i Bitter End, to znów słychać.
Jako że każdy krążek ZD
jest inny, tym razem do spektrum wpływów dołączyło… Trouble. Podsumujmy:
wysokooktanowa mieszanka kalifornijskiego punka z Megadeth, Trouble, Nasty
Savage, Helmet, Judas Priest, AC/DC, Iron Maiden, Motorhead, Saxon. Radocha z
grania, polot i punkowe wibracje. Gdyby Bad Religion
coverowało Judas Priest… Ale nie coveruje. Jest Zero Down. Jest z czego się radować.
www.facebook.com/pages/Zero-Down-Fan-Page/262964899318
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz