sobota, 4 sierpnia 2018

DEATHNIR „Second Sin”


Brzmi jak: korzenny heavy/thrash
Dla młodych Nowozelandczyków to już trzeci materiał, ale dwa pierwsze opublikowano wyłącznie w czeluściach internetu. Na płytowym debiucie prezentuje się więc zespół już ograny, świetnie czujący instrumenty. Walnę z grubej rury: większość muzy Deathnir stanowi power metal a’la 1982, czyli dużo Tank, Anvil, Angel Witch, Maiden (z debiutu), Thin Lizzy. Ociera się to to, chcąc nie chcąc, o wczesną Metallikę i Megadeth. Okraszając swe kawałki wpływami/ozdobnikami Queen, Iced Earth i Rush, Deathnir śmiało wygląda poza rodzinne wyspy.
www.facebook.com/deathnir
Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz