Brzmi jak: progresywny
thrash metal
Debiutancki album
kwartetu z Bawarii doskonale dopełnia najnowsze dzieło Black Fast. Oba zespoły
mocno zapożyczyły się u VoiVod i Vektor. Niemcy nie osiągnęli jeszcze
mistrzostwa kompozycyjnego, wpływy łatwe są do wychwycenia. Czy to źle? Oczywiście, że nie. To etap.
Zatem komu zawdzięczamy, że „Heliopolis” jest tak udanym krążkiem? Panterze,
Cradle Of Filth (staremu, ma się rozumieć), Exodusowi, Death i Panu Siekierce z
Suffocation. Bardzo udany początek.
www.facebook.com/getprocessed
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz