MDD Records
Brzmi jak: techniczny
thrash na pełnej
Ponad rok opóźnienia w
wysłuchaniu tego albumu. Nie jestem z siebie dumny. Tych pięciu ateńczyków już
pierwszym riffem zmiata słynniejszych krajan z Suicidal Angels. Kosmiczny
poziom instrumentalny. Połączenie najlepszych cech Toxik i Vio-lence.
Gdzieniegdzie blaścik, gdy trzeba nowocześniej. Fenomenalne solówki. Utwory
chwytliwe, świetnie skrojone, dojrzałe. Wokal – mucha nie siada. Ponownie
kłania się Toxik (raczej młody Sanders niż Sabin) w połączeniu z Michaelem
Coonsem z Laaz Rockit. Gorąco polecam.
Vlad Nowajczyk [10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz