Brzmi jak: nieoczywisty
thrash z Islandii
Okładka sugerowałaby
pudel rocka, gdyby nie pokaźny bandzioch komiksowego metalucha. Wygląda na
tęgiego piwosza i pasuje do muzyki. Islandczycy nie produkują dźwięków
oczywistych i tu nie jest inaczej. Połączenie Xentrix i Sacred Reich? Niby tak,
ale próżno szukać tu znajomych melodii. Przepis dawny, zagraniczny. Składniki lokalne,
wykonanie własne. Mniam.
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz