Victory Records
Brzmi jak:
Cro-Mags
Biegam, skaczę,
wykonuję nieskoordynowane ruchy kończynami. Co 3 minuty zmieniam stronę singla
i znów to samo. I tak przez dwie godziny. Cro-Mags wrócili. Konkretnie zaś,
wrócił Harley Flanagan. Siedemnastoletni okres wielkiej smuty dobiegł końca. Dupek
wyleciał. O szczegółach biograficznych będzie okazja pogadać z samym bohaterem
dnia, tu zajmijmy się muzyką.
Cóż za fantastyczny
kawałek thrashcore’a! Zastanawiałem się nad etykietą, ale to przecież bez
znaczenia. Cro-Mags to legenda hardcore punka i thrash metalu. Piekielna
agresja, zarazem swoboda w kreowaniu melodii. Cudne gitary Rocky George’a i
Gabbiego Abularacha. Ten krążek ma dwie wady. Po pierwsze, trwa niewiele ponad 6
minut. Po drugie, wyszedł tylko na winylu. Jako że stanowi forpocztę pełnego
albumu, musi być wybaczone. Geniuszom się zawsze wybacza. Jaram się jak
norweskie kościoły.
Vlad Nowajczyk
[10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz