Zoid Music
Brzmi jak:
Kornroner
Chicagowski
Aftermath zaczynał od crossovera. Ćwierć wieku temu ewoluował w techniczny
thrash, co słychać na debiutanckim “Eyes Of Tomorrow”. Ciężkie to były czasy
dla klasycznych form metalu, więc panowie zmienili nazwę, popłynęli z
nu-metalowym prądem i szczezli. W 2014 wrócili, czego efektem jest niniejszy
album. Niestety, nie spuścili zasłony milczenia nad swym skoczkowym etapem. Spróbowali
połączyć go z thrashem. Jaki efekt? Nie podejmuję się oceny. Ta muza do mnie
nie dociera. Zbyt jest porwana, poszatkowana, pozbawiona melodii, których jedynym
nośnikiem pozostają krótkie solówki. Charlie Tsolis drze się wręcz noise’owo.
Skojarzenia: wczesny Korn grany przez ludzi o umiejętnościach (ale nie
talencie) Coronera. Prong i Ministry też słychać, chwilami. Całość męczy i
irytuje, zgodnie z tytułem. Ścieżka dźwiękowa współgra jednak z konceptem tekstowym,
a gdy w “Gaslight” słyszę wers “boli mnie głowa”, w pełni identyfikuję się z
podmiotem lirycznym. Doskonały materiał do wypraszania zasiedziałych gości.
Vlad Nowajczyk [-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz