środa, 29 stycznia 2020

INVICTUS ”Eden”


Iron Shield Records
Brzmi jak: przeciętny heavy/power
Najostrzejsze na tym albumie jest logo zespołu. Invictus gra wygładzony, przesłodzony europałerek. Coś dla fanów kolejnych klonów “Keeperów”. Brakuje kopa, brakuje energii, jest tylko pitolenie. Oczywiście, technicznie dobre, ale co to za argument.
Vlad Nowajczyk [5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz