Big Bad Wolf
Records / Headbangers Records
Brzmi jak:
niepotrzebnie ublekowiony speed metal
Ależ zawód.
Spodziewałem się strzału na poziomie Antichrist, a dostałem to. Nuda. Blekowa,
jednowymiarowa nuda. Speed metal głęboko ukryty pod warstwą komarów i wiertarek.
Próbowałem się wgryzać, ale najwyraźniej brak mi receptorów do odbioru bleka. Z
każdym przesłuchaniem jest gorzej, lepiej już przestanę próbować. W tym gatunku
wciąż można znaleźć ciekawe płyty, ale znacznie więcej jest jednostajnego,
bezdusznego napieprzania za zasłoną antyprodukcji. Oczywiście jest hajp, bo hurr durr basistka Tomo-Dżi-Warriorowego
Triumph Of Death tu gra. Niezasłużony.
Vlad Nowajczyk
[5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz