Thrash Or Death
Records
Brzmi jak: całkiem
ciekawy thrash/death/black
Połowa składu Warbound
łoiła wcześniej w bardzo dobrym Bywar, by w 2013 miękko wylądować w nowej
kapeli. Wysmażenie debiutu zajęło im aż 6 lat i to słychać. Kawałki są mocno
zróżnicowane. Zaczynając od klimatów Kreatora z “Renewal”, ale nieco szybciej,
idą w kierunku Celtic Frost, Possessed, wczesnego Destruction i (chwilami)
black/thrashu. Trochę zbyt rozedrgane to wszystko, na kolejnym albumu
wypadałoby się już ustalić kierunek. Fajne, ale może być jeszcze fajniejsze.
Vlad Nowajczyk
[7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz