Metal Scrap
Records
Brzmi jak:
progresywny crossover thrash
Druga dycha z rzędu?
Cóż, taki lajf! Trio z Nowej Zelandii stworzyło potwora. Progresywny thrash
oblany crossoverem. Lista słyszalnych wpływów niby krótka, ale za to treściwa. Przedostatni
Death Angel, Killing Joke oraz Misfits z Gravesem. Pokręcone struktury kawałków,
trzy wokale, potężne refreny. Riffy, których się nie zapomina. Patenty, które
odkrywasz dopiero w kolejnym przesłuchaniu. Nie mogę się od “The Void” uwolnić,
wraz z Dead Earth tworzą ścisłą czołówkę ostatnich tygodni. Thrash wraca, i to
wraca w wielkim stylu!
Vlad Nowajczyk
[10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz