Brzmi jak:
power/thrash/crossover
Luuuudzie, ależ
to jest cios!!! Nikomu wcześniej nieznany kwintet z Cleveland to mieszanka
rutyny z młodością. Być może to okazało się kluczem do artystycznego sukcesu
ich debiutanckiej płyty. To, plus talent do komponowania świetnych, chwytliwych
numerów. Każdy z trzynastu kawałków wpada w ucho i nie chce wypaść. Mieszanka
wpływów, jaką prezentuje ekipa Jacka Sabolicha, rozwala w drobny mak. No to
jadziem. Motörhead,
Venom, Cro-Mags, Lääz
Rockit, Iced Earth, Ludichrist, Megadeth, MOD/SOD. Jak to wszystko zebrano do
kupy? Otóż re-we-la-cyj-nie! Nieprędko ten CD trafi na regał, wciąż jest
słuchane i długo jeszcze będzie.
Vlad Nowajczyk
[10]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz