Punishment 18
Records
Brzmi jak:
crossover thrash
Ech, ci
Rzymianie! Udało im się to, czego Anthrax nie potrafi od 29 lat. Wypuścili
równy album, pełen energetycznej muzy, z mnóstwem niewymuszonej radości z
grania. Oczywiście mocno inspirowany wczesnymi dokonaniami nowojorczyków w
bermudach, ale też DRI i Municipal Waste. I co? I można, tylko trzeba chcieć
grać, zamiast liczyć zera na koncie. Kiepska okładka nie zachęca, ale po ten
krążek sięgnąć warto, będąc fanem gatunku. Szkoda, że takie płyty przechodzą
niezauważone, ale jeszcze raz rzut oka na okładkę...
Vlad Nowajczyk
[7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz