czwartek, 7 maja 2020

PAINKILLER “Suffering Of Exile”


Brzmi jak: techniczny death/thrash
Przyznać muszę, że jestem pod wrażeniem. Painkiller, a raczej jego lider, nie zmarnował czterech lat o debiutu. Przede wszystkim znalazł, aż w Meksyku, porządnego wokalistę. Oz ryczy jak trza, coś pomiędzy Dolanem a wczesnym Bentonem. Kompozycyjnie i technicznie również nie ma się do czego przyczepić. Wpływy Death, dominujące na “Death Carrier”, wymieszane są tu z Paradise Lost, Nevermore i Exodusem. Dobra produkcja, solidne brzmienie. Trzymam kciuki, żeby jabłonowianie wreszcie wypłynęli na szersze wody.
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz