niedziela, 16 sierpnia 2020

VICIOUS RUMORS “Celebration Decay”


Steamhammer / SPV
Brzmi jak: amerykański power metal
Legenda powraca. Cztery lata od poprzeniego albumu i w zmienionym składzie. Nowy wokal, nowe nadzieje. Nick Courtney,bardzo dobry transfer.  “Celebration Decay” zaś okazuje się nadspodziewanie udana. Udało się ekipie Geoffa Thorpe to, co do tej pory nie wychodziło. Stworzyli hymniczne kawałki. Wszystkie numery to potężne hiciory. Przyczyną tego stanu rzeczy są prawidłowe inspiracje. Forbidden, solowy Dickinson, Helstar, Iced Earth. Chwilami Testament, ale inaczej. Vicious Rumors gra mniej przebojowo, więcej tu patentów do odkrywania niż gumy do żucia dla uszu.
Vlad Nowajczyk [9]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz