Brzmi jak: crossover/death metal
Warszawska ekipa łoi całkiem zróżnicowanego crossovera. Więcej tu punka i H/C niż metalu. Do tego stopnia, że po roku wracania do tej płyty wciąż mam problem z wyłuskaniem części wpływów. Tym niemniej, potrafią brzmieć niczym mocno przyspieszony Crowbar, gdzieś w tle przeskakują VoiVod i Pro-Pain. Mam pewien kłopot z wokalem. Od dzieciaka uważam, że taki rodzaj growlu to efekt ograniczeń (fizycznych bądź mentalnych) i powinno się coś z tym zrobić. Oprawa graficzna za to miażdży, przekaz zespołu również trafia do mnie w stu procentach. Pierwsze koty za płoty? Na to wygląda.
https://www.facebook.com/TFOP999
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz