Steamhammer / SPV
Brzmi jak: eklektyczne zrzynki
Patrząc na czcionki, z jakich ułożony jest tytuł płyty, rozumiem doskonale, że tak właśnie miało być. Że drugi krążek wschodzącej gwiazdy rocka to właśnie misz-masz doskonale znanych motywów. Muzyczny kolaż, szyty nie nićmi, a linami okrętowymi. Spoko. Kumam. Billy Idol, Van Halen, KISS, Guns’n’Roses, Def Leppard – wszystko słychać, ale są to inspiracje. Znajdą się jednak na tym albumie dwa numery, wzbudzające mój niesmak. Niesmak, który zniknąłby, gdyby we wkładce podano właściwych autorów. Zrzynki wszak nie mają prawa gorszyć w świecie rock’n’rolla. Za refren tytułowego kawałka kasa należy się bowiem spadkobiercom nieodżałowanego Falco. Za główny motyw melodyczny “This Is Rock’n’Roll” – Węgrom z Omegi. Tak, zerżnięto ich najbardziej znany patent. I za to kowboj w wełnianych skarpetkach ma u mnie na starcie grubą (niebiałą) krechę. Bo tak się nie godzi.
https://www.facebook.com/johndiva.rocks
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz