poniedziałek, 14 grudnia 2020

TIME RIFT “Eternal Rock”

 

Ladyhawke Records

Brzmi jak: proto-metal

Są wąsy, jest okejka. Wprawdzie, biorąc pod uwagę względy praktyczne, wąsy to jakiś koszmar, jednak w muzyce rockowej sprawdzają się całkiem sensownie. I tym razem nos mnie nie zawiódł, choć pod nim znajduje się najwyżej kilkudniowy zarost. Trio z Portland nie bawi się w półśrodki, od pierwszych sekund atakuje wszystkim, co ma najlepsze. Czyli fantastycznymi piosenkami, utrzymanymi w stylistyce “wczesne lata 70 PLUS”. Ano, plus. Ten plus robi robotę. Stylizacja – stylizacją, tymczasem wpływy Time Rift to Lucifer’s Friend, KISS, Lizzy Borden, Heavy Load, a także (mocno przyspieszony) Saint Vitus. Obłędne harmonie wokalne. Ciężko się w tej płycie nie zakochać.

https://www.facebook.com/timeriftband

Vlad Nowajczyk [9]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz