wtorek, 1 grudnia 2020

ROCKIN’ ENGINE “The Wretched And The Damned”

 

Brzmi jak: boomerskie Avenged Deathpunch

Na starszych fotach ten kwartet z Ottawy wygląda zupełnie zwyczajnie, ale już na nowych pozują na statystów z Mad Maxa, co nie wróżyło dobrze. Natychmiast otworzyła się bardzo śmierdząca szufladka i za cholerę nie dało się jej domknąć. Wypełzały z niej lukrowane, softrockowe partie, mało płynnie przechodzące w rozwodnione post-metalikowanie. Płynęły nudne, ograne patenty. Jako, że Avenged Sevenfold i Five Finger Death Punch uważam za jedne z gorszych ścierw w tzw. ciężkiej muzie, ich siwiejący apologeci nie mogą liczyć na taryfę ulgową. Krótko i dosadnie: WYPIERDALAĆ MI Z TYM GÓWNEM!

https://www.facebook.com/rockinengineofficial

Vlad Nowajczyk [2]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz