Brzmi jak: thrash' not dead!
Nowa fala thrashu już od dawna nie jest nowa. Nie stanowi też fali, a pojedyncze interesujące kapele raczej wyłażą z zatęchłych nor niż osiadają na słonecznych plażach. Tymczasem młodzi Niemcy, zaczynający bardzo sepulturowo, pięknie się rozwijają. Zamieniwszy Sepę na Violatora, śmiało sięgnęli po spuściznę krajowej sceny. Kreator z “TC” zagrany równo? To tylko trop. Przez cztery lata wittenberczycy zdążyli nauczyć się komponować.
Riff na dzień dobry jest niczym szklanka wody na kacu: ożywia. Mózg zaczyna pracować, ale ów riff prowadzi tylko w jedną stronę. Machasz banią. “Walking Amongst The Undead” to album gówniarski, bezczelny, dzięki temu tak udany.
https://www.facebook.com/pg/depulsorthrashmetal
Vlad Nowajczyk [9]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz