Brzmi jak: pizza thrash
Kwartet z kanadyjskiego Kitchener para się najchętniej szkalowaną odmianą thrashu. Pizza-thrash, bo o nim mowa, to wesołe melodie, doskonałem bębnienie, agresywne tupa-tupa, smakowite solówki... Blekowców to oczywiście nie przekona. Nawet fakt, iż perkusista Rider Johnson znalazł robotę w kultowym Razor, też nie przekona twardogłowych. Weźcie sobie zatem po kawałku hawajskiej, w drugą dłoń butelkę piwa, i machajcie łbami razem ze mną. Dla mnie bowiem, w dzisiejszym zalewie komarzych stękań, płyty pizza-thrashowe stanowią powiew świeżości. O!
https://www.facebook.com/ripprdband
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz