El Puerto Records
Brzmi jak: melodyjny thrash
Trzecia płyta monachijskiego kwintetu oznacza przerwanie trzynastoletniej ciszy. Przyznaję, nie słyszałem ich wcześniejszego wcielenia. Obecne to połączenie melodeathu i thrashu z okazjonalnymi gotyckimi wtrętami. W miarę siedzi, melodyjne riffy nieźle komponują się z wrzaskami a’la Sabina Classen. W konkurencji z młodszymi kapelami RTG nie ma jednak do zaproponowania nic poza poprawnością.
https://www.facebook.com/redtogrey
Vlad Nowajczyk [6]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz