wtorek, 14 czerwca 2022

RAMP “Insidiously”

 

Rastilho Records

Brzmi jak: groove/power/thrash

Weterani portugalskiej sceny czekali aż 13 lat z wysmażeniem swego piątego długograja. W ich 33-letniej karierze mnóstwo jest różnistych wydawnictw, ale przerwa tak długa zdarzyła im się po raz pierwszy. Nic to, nie znałem ich wcześniej i raczej nie zostanę fanem. Dlaczego? Bo takie wpływy fajnych kapel można dostać w każdym sklepie z wpływami fajnych kapel, które zanieczyszczone są wpływami niefajnych. Uff. No więc mamy tu dużo VoiVod i jużem się cieszył. Testament, Nevermore też radowały serce me. Ale to jakieś 60% muzy RAMP. Cała reszta należy już do Pantery (typooowej Pantery, ciężar kosztem jakości), późnej Metalliki (wiadomo), Machine Head z epoki podskakiwania oraz Slipknota. Przesłuchałem z dużym trudem i doceniam fakt, że panowie lubią V, T i N, ale na mieszanie ich z kałem nie ma mojej zgody.

https://www.facebook.com/rampoficial

Vlad Nowajczyk [6]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz