Steamhammer / SPV
Brzmi jak: sodomowe the (anti)best of
Tom Angelripper nigdy nie podążał za modami. Nawet więc wtedy, gdy wypadałoby, postanowił zrobić wszystko po swojemu. Na czterdzieste urodziny swojego zespołu wybrał, zamiast oczywistych hitów, kawałki mniej znane i rzadziej wykonywane. Co ciekawe, wszystkie numery zagrane zostały w niezmienionych wersjach. W przypadku tych najstarszych, z pewnością sprawiło to trochę kłopotów obecnemu składowi Sodom. Grajkami są bowiem znacznie lepszymi niż cztery dekady wstecz. Ba, perkusista urodził się w 1989!
Całość albumu brzmi jednolicie. Gęsto. Smoliście. Śmiało mogę napisać, że artystyczny sukces to w dużej mierze zasługa brzmienia właśnie. Zastanawiałem się wszak, jakie będzie. Zastosowany zabieg mocno “podkręcił” wczesne numery, pełne mielizn, a nie wyhamował i nie zamulił nowszych. Choć kompletna dyskografia Sodom zdobi moją ścianę, “40 Years” z pewnością “półkownikiem” nie zostanie.
https://www.facebook.com/sodomized
Vlad Nowajczyk [10]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz