Godz Ov War
Brzmi jak: szwedzki death metal
Rzadko trafiają na mój talerz nowe dania z gatunku death metal. Zaskorupiałem gdzieś dwie dekady temu i naprawdę ciężko mi dogodzić. Torunian (i bydgoskiego Meksykanina) widywałem już na żywca, robili na mnie bardzo dobre wrażenie. Przyszedł czas na zmierzenie się z najnowszym studyjniakiem. Stanowi on któtki, zwarty materiał, jednoznacznie brzmiący po szwedzku. Nie w stylu tej bardziej dziś popularnej szkoły goetheborskiej. O nie. Tu piwnica, trudne melodie i dużo brudu, kłania się Sztokholm. Death metal dla fanów gatunku (czyli nie dla mnie), ale skomponowany i nagrany na piekielnie wysokim poziomie. Zdradzę w tym miejscu, że kolejny krążek ma być w nieco innym klimacie i już dziś na niego czekam.
https://www.facebook.com/eteritus/
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz