Boersma Records
Brzmi jak: thrash/death metal
Ależ to jest banger! DrugI album ekipy z Duisburga kosi równo z ziemią. Wokalnie mamy tu, od początku do końca, młodego Toma Angelrippera. Muzycznie: hybrydę Sodom z Dismember na podłożu rock’n’rollowym. Nie sposób nie usłyszeć, na ten przykład, inspiracji Eagles. Ale jak to przepięknie siedzi! Jak ten chrapliwy, ale nie kaczorodonaldzi wokal współbrzmi z melodiami i deathmetalowymi riffami niesionymi przez gitary. Znajdzie się też, gdzieniegdzie, delikatne niczym suknie z pajęczyn, wpływy rocka gotyckiego i... popu z 80s. Największe zaskoczenie stanowi przy tym jakość kompozycji, bo takie strzały znikąd nie zdarzają się codziennie. Siedzi przepięknie, wkręca się w banię i nie chce przestać.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100063232988041
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz