Steamhammer / SPV
Brzmi jak: power metal glam
Fanem glamu nie jestem, za to dobrym europowerem nie pogardzę. Dawno minęły czasy, gdy p2p2 wywoływało mą stanowczą niechęć. Tę przeniosłem na blekopolo, djenty i inne dziwadła. Classic metal united, a co! Niemieccy muzycy są stanowczo zbyt brzydcy, by zostać idolami podlotków. Ich hybryda Aerosmith z europowerem okazuje się za to całkiem strawna. “Call Me What You Want” nie powala, ale i nie odrzuca. Do tego wyróżnia się z tłumu. Zagrane pięknie, zaśpiewane nieżle, a germańskojęzyczne country na sam koniec wywołuje uśmiech. Nie sądzę, bym wracał do tego krążka, lecz tydzień obcowania z nim minął przyjemnie.
https://www.facebook.com/nightlaserofficial
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz