Brzmi jak: heavy metal / thrash’n’roll
Gdy pochodzi się z Halifax, niemożliwością jest rezygnacja z nawiązań do Trailer Park Boys, mamy więc słynne sikobidony jako jeden z zespołowych gadżetów. Muza kwartetu nie brzmi jednak niczym zespół Bubblesa, to pełnokrwisty metal. Turbo (ciekawe, czy gumy żuli, ha!) tworzą muzę zaskakująco świeżą i własną. Raz bardziej heavymetalową, za chwilę thrash’n’rollową. Udało im się nie zostać kolejną nudną kalką Motorów i za to chwała im! Oba albumy dzielą cztery lata, w trakcie których wahadło przechyliło się nieco w stronę ciężaru, ale tony melodii wciąż robią swoje. Bardzo ciekawy band, który powinien wreszcie zauważyć ktoś znaczący. To się nie godzi, by tak fajne dźwięki wychodziły na CDr.
https://www.facebook.com/TURBOFAF/
Vlad Nowajczyk [8] i [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz