Brzmi jak: power/thrash metal
Lubię takie strzały znikąd. Debiutancki album Szwedów wyszedł w 2016 i nikt, albo prawie nikt, tego nie zauważył. Bo i forma wydania: CDr w digipaku nie zachęca, i wpływy mało komercyjne. Hellshaker kojarzy się bowiem z kultową, a zdecydowanie zbyt mało znaną Morganą Lefay. Esa Englund śpiewa bardzo podobnie do Rytkonena i wychodzi to wspaniale. Instrumentalnie Morgana miesza się tu z Saxon i Megadeth. Nie mamy więc do czynienia z coverbandem, ha! Rety, ależ to jest fajny krążek.
https://www.facebook.com/HellshakerMetal/
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz