Sign Of Evil Productions
Brzmi jak: smakowity thrash/death
Polscy metalowcy coraz śmielej zaznaczają swoją obecność w postbrexitowej Wielkiej Brytanii. Lidera tej ekipy poznałem jeszcze przed jego emigracją. Pamiętam, że miał chłop dobry gust muzyczny i potwierdza się to na debiutanckiej EPce. Wokale od początku kojarzą się z młodym Martinem Van Drunenem z wczesnego etapu działalności Pestilence. Gitarki tną exodusowo z kolei, ale znalazło się i miejsce dla dismemberowych pochodów. Bardzo zgrabnie skomponowane, przebojowe numery. Szkoda tylko, że wytwórnia nie postarała się o tłoczenie, CDr w dzisiejszych czasach...
https://www.facebook.com/beercannon
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz