Sound Of Liberation Records
Brzmi jak: psychodeliczny heavyrock
“Z pokrzywionego drzewa człowieczeństwa nie da się wyciosać nic prostego” napisał najsłynniejszy królewszczanin. Nic więc dziwnego, iż zespół używający jego nazwiska nie gra nic oczywistego. No, prawie, do czego jeszcze dojdziemy. Wytwórnia informuje, że to krążek dla fanów Black Sabbath (tylko duchem), Witchcraft, Horisont (tu pełna zgoda) oraz Uncle Acid & The Deadbeats (też). Większość albumu to numery świetnie skrojone, gdzie (wzorem Horisont) klasycznie rockowe wpływy wymieszano idealnie, unikając oczywistości. Dopiero ostatni kawałek przynosi patenty żywcem wycięte z Pink Floyd i za to krecha. Zmęczenie materiału? Pół punktu odbieram też za formę wydania. CDr z wytwórni? Ktoś tu ma kolekcjonerów za dzbanuszków.
https://www.facebook.com/kantbandofficial
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz