Brzmi jak: gówno
Nie pamiętam, kiedy ostatnio zdarzyło mi się wystawić zerową notę. Na to naprawdę trzeba zasłużyć. Rumuńskim weteranom, których korzenie sięgają 1993 roku, udała się ta trudna sztuka. Postanowili bowiem nie poprzestać na, jakże częstym, bębniarzu z komputera. To srogi dysonans, ale nie dyskwalifikacja. Takową zapewniło im maszynowe odtwarzanie basu i dużej części linii gitar. Jedynie część solówek i wokale brzmią “żywo”, choć przy postępach AI mogło me odczucie okazać się błędne. Druga płyta Killers Legion to dno absolutne, niesłuchalny syf, potężna, parująca kupa. Unikać jak zarazy.
https://www.facebook.com/KillersLegionBand
Vlad Nowajczyk [0]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz