Kult Und Kaos
Brzmi jak: power/thrash
Ten niepozorny zespół z południowo-wschodniej Austrii potrzebował dwóch albumów rozbiegu, by zaskoczyć niezwykle udaną EPką przed pięciu laty. Nie poprzestali na tym, właśnie ukazała się ich, najlepsza jak dotąd, pełna płyta. Do wpływów Demons&Wizards, Exodusa i Kreatora dołożyli Judas Priest i niestety Testament. Niestety wokalnie. Choć imitowanie Chucka stanowi tylko mikry ułamek wokalnej ekwilibrystyki pana Dadu, psuje odbiór. Chodzi bowiem o odgłosy, jakie przytrafiają się potężnemu Indianowi obecnie, w zniżce formy. Młody Austriak nie ma problemów z głosem, o czym świadczy zdecydowana większość jego partii na “Thunderous”. Poza tym jest ciężko, dynamicznie i cholernie przebojowo. Power/thrash to rzadki gatunek, więc pielęgnować trzeba talenty. I tylko dlaczego, do krośset, ich wytwórnia wypuściła ten zacny krążek na podłym CDRze!?
http://www.facebook.com/klyntmetal
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz