No Life ‘till Metal
Brzmi jak: epicko-progresywny power metal
Gdybyście lekturę mych recenzji kończyli na opisie, ten album trafiłby to tej samej szufladki co Hounds. Tymczasem jest to zupełnie inne granie! Florydzko-nowojorskie trio nacisk kładzie na klimaty starego Iced Earth, sporo tu też Queensryche oraz na pełnym Warrelu: Sanctuary/Nevermore/solowe dokonania Dane’a i… Ghost. Wbrew pozorom, wszystko świetnie poskładane do kupy. Głos Kena Pike’a średni, ale linie wokalne zaaranżowane fantastycznie. Słychać „ucho” oraz świadomość własnych silnych stron i ograniczeń. Gdyby tak wszyscy umieli…
https://www.facebook.com/epicabsolonmetal
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz