Elevate Records
Brzmi jak: symfoniczny power metal
Zaczyna się fatalnie i do połowy płyty byłem gotów wystawić jej bardzo niską ocenę. Gitary gdzieś w tle, basu brak. Wszechobecne klawisze, a za nimi cienki niczym dźdżownica głos Moreno Sangermano. Chłop wyraźnie się męczy, wysokie tony zupełnie mu nie pasują. Dokładnie w połowie albumu, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, następuje zasadniczy zwrot akcji. Gitara robi swoje, pojawia się interesujący bas. Wokalista okazuje się posiadać przyjemną, ciemną barwę głosu i umiejętnie nim operować w klimatach kojarzących się z gotykiem lat 80-tych. Dr Jekyll i Mr Hyde z Wiecznego Miasta. Czyli jest nadzieja, tylko trzeba się na coś zdecydować.
https://www.facebook.com/chronosynthesis
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz