Virulent Records
Brzmi jak: thrash/death metal na wysokich obrotach
Kto się spodziewał takiego strzału spod Wawelu? Nie ja, znacznie więcej oczekiwałem od Pandemic. Tymczasem debiutująca Herzoga dowozi aż miło. Łącząc wpływy starego Death i “środkowo-starego” Kreatora, czynią to na tyle umiejętnie, że unikają kopiuj/wklej. Rzadka to sprawa w przypadku tak oczywistych inspiracji. Mamy więc rok 1989 i pasuje tu absolutnie wszystko. Każdy detal. Ultramelodyjne, chwytliwe solówki nie są więc doklejone do kawałków, lecz wprost z nich wynikają, jak należy. Przydałoby się odrobinę więcej głębi wokalu, ale to przyjdzie z czasem. Na dziś jest bardzo dobrze, także brzmieniowo. Żadnych Grzegorzów T. nie stwierdzono.
https://www.facebook.com/HerzogaBand
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz