Floga Records
Brzmi jak: riffmania
Na trzeci krążek tych Greków przyszło czekać aż siedem lat. Bez obaw, nie zacząli grać deathcore. Wciąż napierdalają oldschoolowy, intensywny thrash z mnóstwem zacnych melodii. Nadal najważniejsze są wpływy Exodusa, tym razem z debiutu. Klimaty najlepszych lat Destruction i Kreatora też są słyszalne. Nowość stanowią odniesienia do Sodom, a ciekawostkę: zapożyczenie z Wilczego Pająka. Siolidny wpierdol, doskonały na rower.
https://www.facebook.com/RiffobiaBand
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz