Dying Victims Productions
Brzmi jak: thrash/black? Oj, chyba już nie…
Kibicuję tej śląskiej ekipie od początku, na półce mam komplet wydawnictw, na katanach – naszywki. Zawsze jednak bardziej ceniłem ich koncerty, do płyt rzadko wracałem. Teraz się to zmieni, bo ich drugi pełniak stanowi najlepsze dokonanie w dotychczasowej karierze. Wyobraźcie sobie połączenie Bathory z dwójki i trójki, Venom z debiutu i Sodom z „Persecution Mania”. Czyli niby black/thrash, ale już techniczne wyrafinowanie śmiało się wkrada. Dobrze było zawsze, teraz jest bardzo dobrze+.
https://www.facebook.com/Gallowerofficial
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz